Historii słów kilka
Dzieje tego niezwykłego miejsca sięgają początków XVI wieku. Słynny handlarz winami, Grzegorz Korab, zbudował wtedy na warszawskim rynku kamienicę, a w jej piwnicach otworzył skład z winami.
Rodzina Fukierów pojawiła się w gronie właścicieli na początku XVIII wieku i przez kolejne lata odkładała najstarsze i najprzedniejsze wina, które przez wieki zdobiły imponującą kolekcję. W XIX w. był to już zbiór najstarszych win na świecie.
Jej koniec nadszedł w w 1939 roku, kiedy po zajęciu Warszawy naziści ogołocili fukierowskie piwnice. Po wojnie kamienica “U Fukiera” została odbudowana w pierwszej kolejności.
„U Fukiera” dziś
Restauracja „U Fukiera” dziś jest żywym obrazem, namalowanym przez Magdę Gessler. Zachwyca tu harmonijnie określona forma, w której skład na równi z wystrojem wnętrza wchodzą smak, zapach, kolor i dźwięk.
To miejsce nie tylko zachęca do patrzenia na nie jak na dzieło sztuki, ale dyskretnie prowokuje do uczestniczenia w spektaklu, który tworzy razem ze swoimi Gośćmi. Wykwintna sztuka tworzy się tu codziennie od nowa, zdecydowanie przekraczając granice dawnej estetyki mieszczańskiej, a głównymi aktorami codziennych spektakli są Goście, którzy nas odwiedzają w poszukiwaniu nie tylko smakowych doznań.
“U Fukiera” scala pozornie odległe od siebie światy i przestrzenie. Gości wielkich polityków, arystokrację, artystów i dziennikarzy. Wspólnym mianownikiem wszystkich odwiedzających jest chęć poznania prawdziwej Polski – jej smaku, zapachu i koloru.
To właśnie poszukiwanie smakowej odrębności gromadzi przy naszych stołach tak wielu znakomitych gości. W 1991 roku bawiła w Warszawie księżniczka Anna Mountbatten-Windsor, angielska księżna królewska. Oszołomiło ją stworzone specjalnie dla niej przez Magdę Gessler białe menu, na które złożyły się między innymi krem z białych warzyw z bitą śmietaną, selerem, porem i młodym ziemniakiem, cielęcina pieczona w maśle i białym winie, podana z musem szparagowym oraz postna pascha bez żółtek, z sokiem z cytryny.
To tu Felipe González spotkał się w 1993 roku z ówczesną polską premier Hanną Suchocką i zachwycił się hiszpańską flagą ułożoną z arbuzów i pomarańczy, nie mniej niż smakiem polskiej kaczki z jabłkami. To „U Fukiera” Jej Królewską Mość Małgorzatę II, królową Danii z dynastii Glücksburgów oczarował aromat polskich prawdziwków. W 1995 roku Icchak Rabin dziękował tu Magdzie za smak ogórków kiszonych z prawdziwym, polskim chrzanem, to tu wreszcie przy niemal każdej okazji wizyty w Polsce stołowała się Madeleine Albright, częstokroć w towarzystwie Zbigniewa Brzezińskiego.
Roman Polański zachwycony jest za każdym razem smakiem fukierowego barszczu z kołdunami z lubczykiem, zaś Claudii Schiffer najbardziej smakują tu polskie śledzie. Przy fukierowskich stołach zasiadali również Javier Solana, Henry Kissinger, Catherine Deneuve, Naomi Campbell a także królowa Hiszpanii, Sophia.
Dziś restauracja „U Fukiera” jest jedyną, historyczną restauracją w Warszawie, która bezkompromisowo kontynuuje tradycje, nie tylko przedwojenne, ale i te sięgające XVII wieku.